niedziela, 15 listopada 2015

Rozdział 3

                                          Zaplanuj mnie 

                                  -Nie chcę się wtrącać.. Ale korci mnie by dać ci w twarz.-Mówi Drake. Idziemy przez długi korytarz do jego pokoju. Marszczę brwi zamyślona.-Co znowu źle zrobiłam? -Patrzę na niego zaniepokojona. On tylko się śmieje co mnie wprawia w lekkie osłupienie. Chce mi dać w twarz ,a ja nie wiem za co. To niesprawiedliwe. Próbowałam być miła od samego początku naszego spotkania. Odzywałam się do niego! Cud! 
                                  -Po prostu masz takie wspaniałe życie i nie korzystasz z jego dóbr. To straszne. Przerażające.-Kręci głową.Czuję że jest daleko stąd. Wybiega myślami w swój własny świat który pewnie jest tak bardzo przerażający jak jego twarz. Wchodzę do ciemnego pomieszczenia. Sięgam ręką włącznika i zapalam światło. Żyrandol jest piękny. Jak wszystko w tym pokoju urządzonym specjalnie dla naszego gościa. Podchodzę do łóżka i dotykam jego miękkiej pościeli. Na policzkach czuję słone łzy. To był mój pokój zanim wszystko się zmieniło. 
                          -To wychodzisz?-Drake staję obok mnie.Próbuję ukryć łzy lecz i tak wiem że on je zauważył. -Nie...-Siadam na łóżku.-Mama kazała mi się czegoś o tobie dowiedzieć.-Zaciskam wargi w linię. -To wywiad.-Chłopak wzdycha i siada obok. 
                             -Co chciałabyś wiedzieć?-Odwraca głowę w moją stronę .Zamyślam się.
                  -Ile masz lat?-Pytam.Naprawdę jestem ciekawa. Drake śmieje się jakby nie wierzył że nie pytam go o jego historie. 
                      -Osiemnaście.-Szepcze wciąż uśmiechnięty.
   -Super.Zadaję się ze staruchem. -Wstaję i podchodzę do półek. Otwieram pierwszą i widzę mój stary pamiętnik. Nie mogę oddychać. Szybko zamykam szufladę. -A ty ile? Siedemnaście?-Podchodzę do szafki i zauważam moje stare ciuchy powpychane w zakamarki. Różowe spódniczki i te rzeczy. Zatrzaskuję ją za nim wspomnienia przenikną w moje ciało.
           -Piętnaście.-Powiedziałam rozsuwając zasłony. Był wieczór,a ja wciąż jestem w obecności człowieka. To dla mnie nowość. Dziwnie się czuję pod naporem jego spojrzenia. Wzdycham  kolejny raz. 
                     -Teraz zaczynamy od pytań o twoją przeszłość.-Mówię odwrócona do niego plecami. Dotykam framugi drzwi. Pamiętam że ciągle podwędzałam klucz mojej nauczycielce i zamykałam się w pokoju. Teraz moje przeżycia w tym pokoju zanikną. Drake pewnie wszystko zmieni.Ma tu być do czasu aż będzie samodzielny. Do czasu aż znajdzie pracę. 
                    -Więc pewnie ciekawi cię skąd mam te szramę na twarzy?-Pyta. Podskakuję ponieważ zdaję sobie sprawę że jest obok mnie. Kiwam głową. A więc zaczynamy. 
                             -W liceum miałem dużo wrogów. Bardzo dużo. Jakby to ująć w zdanie... Dokuczałem innym. Ciągle zrywałem się ze szkoły aż wreszcie doszło do tego że oblałem pierwszy rok. Mama była zrozpaczona.Nie wiedzieliśmy jeszcze że czeka nas o wiele gorsze nieszczęście. Szedłem  w stronę domu gdy napadli mnie kolesie z liceum. Ostatnie słowa jakie usłyszałem... Będziesz wyglądał tak samo jak on.  Grałem często w grę... Pamiętam... Nazywała się Jeff The Killer.To o chłopcu który zabijał bez skrupułów. Nie wiem dlaczego lecz właśnie on był autorytetem tych facetów. Więc.. Proszę bardzo. Znasz moją historię.-Uśmiechnął się do swoich wspomnień. 
                    Byłam w szoku. Jak można zrobić coś takiego drugiemu człowiekowi?! To chore.
Pokręciłam głową.Nie możliwe.Nie można być aż takim potworem.
                      -Później się zemściłem.-Szepnął wciąż nieobecny duchem Drake. -Pobiłem każdego z nich. Tylko wcześniej musiałem się trochę zabawić. Kupiłem maskę zakrywającą tylko oczy.Poszedłem do jednego z nich i tak go nastraszyłem że się zmoczył.-Patrzę na niego w zamyśleniu. Mija pięć minut,a on się nie odzywa.Wreszcie odrywa się od swoich myśli. Spogląda na mnie z niepokojem.
                      -Teraz powinnaś uciekać. -Mówi,a ja zaczynam się śmiać.
           -Nie... Też mam... Pewną historię. Ale nie martw się.-Odwracam się do niego. -Nie usłyszysz jej. -Idę w stronę drzwi.-Jeszcze jedno.-Powiedziałam otwierając je.-Nie dotykaj moich rzeczy.

                                                                         

                                                                                                                         
                                                               Przepraszam! Wiem że długo mnie nie było więc mam nadzieje że mi wybaczycie!
                                          Czytasz-Komentuj!!!
                                                                       

2 komentarze:

  1. Super rozdział. Czekam na następny ;)
    Pozdrawiam
    Silie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, takiej historii Drake'a się nie spodziewałam. Myślałam, że san sobie to zrobił, a jednka nie. Tworzysz ciekawych bohaterów Margo ;)

    OdpowiedzUsuń